dzień 1
Spełniamy marzenia, odwiedzając Anglię- ojczyznę J.K. Rowling. Po długiej i pełnej wrażeń podróży autokarem oraz promem, Dover przywitało nas słonecznym widokiem białych klifów. Jeszcze tego samego dnia spacerowaliśmy ulicami Londynu, odwiedzając takie miejsca jak Tower Bridge, Monument of Great Fire, Trafalgar Square, Tower of London, Millenium Bridge, Królewskie Obserwatorium Astronomiczne z południkiem "0", oraz słynną ulicę Pokątną czyli Leadenhall Market. Angielska pogoda jest dla nas niezwykle łaskawa, mimo drobnego deszczu mamy piękne słoneczne zdjęcia.
dzień 2
Pobudka i szybkie angielskie śniadanie u... królowej Elżbiety?! Owszem, angielskie: tosty, grzanki, croissanty i blisko królowej, bo kolejnym naszym punktem docelowym był Windsor Castle- jedna z głównych oficjalnych rezydencji brytyjskich monarchów. Zachwyciła nas monumentalność, przepych i aura tego miejsca. Przemierzaliśmy komnaty zamku i nie jednej z nas zamarzył się książę na białym koniu. Ale w tym dniu czekało na nas jeszcze jedno magiczne miejsce od wieków związane z kultem Księżyca i Słońca- kamienny krąg Stonehenge!
dzień 3
Dziś wyruszyliśmy w drogę do Oxfordu, jednego z najważniejszych ośrodków uniwersyteckich, a także przemysłowych Wielkiej Brytanii. Spacerowaliśmy ulicami miasta, podziwiając piękną architekturę. Następnym punktem wyjazdu było studio filmowe Warner Bros. Tutaj, ku naszej radości, przywitali nas Harry, Hermiona i Ron, i to oni, odtwórcy głównych ról opowiedzieli nam o swojej przygodzie z filmem, pracy na planie, a także wysiłku artystycznym wielu ludzi, których nie widzi oko kamery. Mieliśmy lekkie obawy, że jako mugole nie wejdziemy do Hogwartu, jednak zwiedziliśmy Wielką Salę, chatę Hagrida, Dormitoria, Salę Eliksirów oraz King's Cross Station z peronem 9 i ¾!
dzień 4 i 5
Czwartego dnia po Wielkiej Brytanii podróżowaliśmy głównie metrem. To najpopularniejszy i najszybszy rodzaj komunikacji. Spacerowaliśmy po Hyde Parku w kierunku Buckingham Palace i pomnika królowej Wiktorii. Akurat była godzina 11.00, więc następowała uroczysta zmiana warty! Zwiedzając Londyn, zobaczyliśmy miejsca królewskich koronacji, budynki Parlamentu z wieżą zegarową i Big Benem. Zupełnie zaskakującym miejscem okazało się Muzeum Figur Woskowych Madame Tussauds, gdzie od 1835, czyli momentu założenia, gromadzi się naturalnej wielkości figury osób znanych z historii kina, muzyki czy polityki. Wykonanie postaci oraz dbałość o detale po prostu nas poraziła. Widać każdy szczegół, żyłkę, pieprzyk, a nawet można poczuć bicie serca! Kolejnym punktem było olbrzymich rozmiarów Muzeum Historii Naturalnej. Podzielone na kilka działów: botanikę, minerologię, zoologię. Niesamowitym doświadczeniem okazała się symulacja trzęsienia ziemi. Muzeum uzmysłowiło nam, że to co wiemy, to zaledwie kropelka, a to czego nie wiemy, to cały ocean. Na koniec zrobiliśmy drobne zakupy w najbardziej ekskluzywnym domu towarowym Harrods.  Nie każdy wie, że przestrzegany jest tam swego rodzaju dress code: szorty czy japonki nie są tu mile widziane. W Harrodsie zaopatrują się gwiazdy, celebryci i zamożni szejkowie. Dzień był naprawdę wyczerpujący. Następnym miejscem docelowym był port Dover i prom do Calais oraz długa podróż przez Francję, Belgię, Holandię i Niemcy do domu. Wróciliśmy zmęczeni, ale pełni wrażeń.

Uczestnicy wycieczki z opiekunami:
A. Kaczmarek, A. Hmielewską i A. Lorenc- Jelonek,
Zespół Szkolno- Przedszkolny w Kleczewie

Zobacz zdjęcia